Długotrwały podkład do twarzy z kwasem hialuronowym Lasting Finish - Rimmel
Podkłady to temat rzeka... Nie ukrywam, że wiele ich przetestowałam i do kilku z nich powracam systematycznie. Nie mniej jednak z ogromną ciekawością zaczęłam używać długotrwałego podkładu do twarzy marki Rimmel, który trafił do mnie wraz z pudełkiem Pure Beauty. Moja cera jest mieszana i wrażliwa z tendencją do pojawiających się niedoskonałości, dlatego zależy mi na tym, aby podkład poradził sobie z ich ukryciem. Czy ten podkład sprostał temu zadaniu? Jeśli jesteście ciekawi, jak sprawdził się w swojej roli, to serdecznie zapraszam na wpis.
Ten podkład wócił teraz z nową i jeszcze lepszą formułą. Jak zapewnia producent, dzięki niemu będzie można cieszyć się nieskazitelnym makijażem nawet przez 35 godzin, bez konieczności poprawek nawet przy wysokiej wilgotności i temperaturach. Podkład jest wegański i cruelty-free. Jest odporny na wodę, pot i ścieranie. Zapewnia skórze idealnie równomierny koloryt przez cały dzień. Doskonale dopasowuje się do odcienia skóry, maskuje wszelkie niedoskonałości i cienie pod oczami, a dostępnych 45 odcieni tego produktu pozwoli na idealne jego dobranie.
Podkład zamknięty jest w zgrabnej, eleganckiej i szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Prezentuje się naprawdę solidnie. Posiada aplikator w formie pompki, który pozwala na higieniczne i optymalne dobranie ilości fluidu. Ma stosunkowo gęstą konsystencję, którą można w bardzo prosty sposób aplikować zarówno gąbeczką, jak i palcami. W strategicznych miejscach można również budować jego krycie nakładając kolejne warstwy, które łączą się ze sobą idealnie, nie zostawiając żadnych smug ani zacieków. Po aplikacji podkładu na cerę wygląda ona naturalnie, bez efektu maski, co stanowi dla niego kolejny plus. Wykończenie określiłabym jako satynowe z czego bardzo się cieszę, bo taki mocny mat nie wygląda na mojej cerze korzystnie.
Muszę przyznać, że podkład zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dzięki niacynamidowi w składzie, nie wyświeca się w ciągu dnia, nie zapycha, nie podrażnia i nie ściąga mojej cery. Po nałożeniu wtapia się ze skórą, nie waży się, ani nie podkreśla suchych skórek. Do tego ujednolica zaczerwienienia i niewielkie niedoskonałości, dzięki czemu skóra wygląda świeżo i zdrowo. Idealnie współpracuje z pudrami, czy to prasowanymi, czy sypkimi, które wspólnie dają efekt pięknej cery bez poczucia maski. Ten naturalny efekt zdrowej cery i poczucia, że wygląda ona na zadbaną bardzo mi odpowiada, dlatego wysoko go oceniam i znajduje on swoje miejsce wśród moich ulubionych kosmetyków do makijażu.
A Wy miałyście okazję już wypróbować ten podkład?
Kasia
*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty
Rimmel ma super kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTen kultowy podkład jakoś nigdy nie trafił jeszcze w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńMiałam troszkę inną wersję tego podkładu, bardzo fajny był pamiętam. Aktualnie pokochałam Ctrice HD i mam go w zapasie zawsze:)
OdpowiedzUsuń