Karmelizowany peeling cukrowy do ciała - Ziaja Marshmallow

 Kochani,

Dzisiaj zabieram Was w podróż pełną słodkości, a to za sprawą karmelizowanego peelingu cukrowego do ciała marki Ziaja. 

Kiedy tylko zobaczyłam peeling Marshmallow w najnowszym pudełku Pure Beauty wiedziałam, że muszę ją wypróbować. Słodkie zapachy to moja słabość, a obietnica „karmelizowanego peelingu cukrowego” brzmiała jak deser dla skóry. 

 

 


Peeling zamknięty jest w klasycznym, zakręcanym słoiczku o pojemności 300 ml. Szata graficzna jest prze urocza, utrzymana w pastelowych kolorach, który idealnie oddaje klimat serii Marshmallow. Już po odkręceniu wieczka unosi się intensywny, karmelowo-piankowy zapach, który naprawdę przypomina waniliowe pianki lub świeżo upieczony deser, który ma się ochotę po prostu skosztować ;)


Peeling ma gęstą, cukrową konsystencję z wyczuwalnymi kryształkami, które świetnie złuszczają martwy naskórek. Cukier nie rozpuszcza się zbyt szybko, więc można spokojnie wykonać masaż całego ciała i czuć jego działanie na skórze. Po spłukaniu skóra pozostaje gładka, miękka i lekko natłuszczona, jak po użyciu delikatnego balsamu. To zasługa zawartości olejków i masła shea, który peeling posiada w swoim składzie.

Na szczęście nie ma tu efektu „tłustej warstwy”, jaki często zostawiają niektóre peelingi cukrowe, tylko skóra jest po prostu przyjemnie odżywiona. 


Ten cukrowy peeling do ciała robi wszystko to, co wymagam od takiego kosmetyku. Skutecznie wygładza i usuwa suche skórki, poprawia mikrokrążenie, zostawia skórę jedwabistą i pachnącą przez kilka godzin i przygotowuje ciało do dalszej pielęgnacji.  Ja używam go 2 - 3 razy w tygodniu i daje wtedy naprawdę świetne efekty. Zwłaszcza teraz w tym okresie jesienno -zimowym, gdy skóra potrzebuje więcej nawilżenia i ukojenia.

Ten kosmetyk jest świetną propozycją dla wszystkich, którzy lubią połączyć pielęgnację z odrobiną przyjemności. Świetnie wygładza, pięknie pachnie i sprawia, że domowa pielęgnacja staje się małym rytuałem SPA.

A Wy znacie ten malinowy peeling?

Kasia

*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty 

Komentarze