Prebiotyczny żel pod prysznic nawilżający - Vianek

 Od zawsze uwielbiam wieczorne kąpiele i doceniam te chwile, gdy mogę zrelaksować się po całym dniu... Właśnie wyszłam z łazienki po wieczornej kąpieli i nastrojona cudownym, orzeźwiającym zapachem nawilżającego żelu pod prysznic postanowiłam Wam o nim opowiedzieć kilka słów ;)

Prebiotyczny żel pod prysznic nawilżający marki Vianek znalazłam w najnowszym boxie Pure Beauty i od razu zabrałam go ze sobą do przetestowania. Pewno już doskonale wiecie, że uwielbiam wszystkie kosmetyki, które umilają mi wieczorne kąpiele i właśnie tak było również z tym kosmetykiem. 

 

Ten prebiotyczny żel znajduje się w plastikowym opakowaniu o sporej pojemności 400 ml.  Szata graficzna mocno przyciąga spojrzenie i sprawia, że chcemy po niego od razu sięgnąć. Żel posiada przyjemną konsystencję, która w kontakcie z wodą zmienia się w aksamitną piankę. Przeznaczony jest do każdego typu skóry, ale szczególnie rekomendowany jest dla osób z problemami skórnymi takimi jak suchość czy podrażnienia. Żel zawiera łagodne środki myjące, które zapewniają czystość bez podrażnień nawet w przypadku wrażliwej skóry. Inulina odbudowuje mikrobiom, a ziołowe ekstrakty wzmacniają barierę ochronną, nawilżają i regenerują skórę.

 Żel w swoim działaniu robi wszystko to, co powinien. Oczyszcza i odświeża ciało z wszelakich zanieczyszczeń i zapachów oraz przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Po jego użyciu skóra jest  miękka w dotyku, nawilżona i zregenerowana. Nie powoduje on ściągnięcia skóry, ani jej nie przesusza, co również stanowi jego atut. Po jego zastosowaniu skóra jest aksamitna, otulona orzeźwiającą nutą i wygładzona. Z przyjemnością sięgam po niego w ten wiosenny czas, gdzie po całym dniu dodaje sporej dawki odświeżenia, energii i orzeźwienia. Czuję, że moja skóra jest oczyszczona i pełna witalności. 

Dla mnie jest to przyjemny kosmetyk do codziennego użytku, który we właściwy sposób potrafi zadbać o moją skórę i skutecznie ją wypielęgnować.

A Wy miałyście okazję go poznać?

Kasia

*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty

 

Komentarze