Aby czuć się świeżo i komfortowo na wiosnę... Antyperspirant z betainą - so!flow

 Wiosna to dla mnie czas, gdzie w moim życiu pojawiają się drobne zmiany... W szafie ciepłe swetry ustępują miejsca jasnym i lżejszym ubraniom, a mocne nawilżacze o słodkich zapachach zostają zamienione na lżejsze i o aromatach świeżych i lekkich...

Na ten wiosenny czas bardzo ważna jest dla mnie ochrona przed poceniem się, dlatego też z ogromną radością sięgnęłam po nowość, jaką znalazłam w pudełku od marki Pure Beauty.

 

Antyperspirant z betainą o zapachu owoców leśnych przeznaczony jest dla osób borykających się z nadmiernym poceniem, szukających skutecznej, długotrwałej ochrony przed potem, potrzebujących maksymalnego wsparcia w ciągu dnia, które chcą jednocześnie dbać o nawilżenie skóry oraz dla osób, które cenią świeżość i komfort przez wiele godzin. 

Antyperspirant daje poczucie suchości i świeżości utrzymujące się przez cały dzień, pewności siebie w każdej sytuacji, bez obaw o nieprzyjemny zapach oraz długotrwały efekt nawet podczas aktywności fizycznej. Owocowy aromat leśnych jagód wnosi rześką słodycz, która towarzyszy przez cały dzień. Przyjemny i intensywny, a jednocześnie nieprzytłaczający – idealny, by dodać energii o każdej porze. 

Formuła wzbogacona jest o ashwagandę, czyli naturalny adaptogen, który wpływa korzystnie na skórę i cały organizm. Działa odświeżająco, wspiera regenerację komórek oraz pomaga zachować optymalny poziom nawilżenia.

 

Ten antyperspirant w kulce od razu przykuł moją uwagę swoją naturalną i przykuwającą wzrok szatą graficzną. Samo opakowanie produktu jest plastikowe, poręczne i lekkie, dzięki czemu możemy go wszędzie ze sobą zabrać i wrzucić nawet do niewielkiej torebki. Bardzo przypadł mi do gustu zapach tego dezodorantu, który jest świeży z przebijającą się nutą owocową.

Jeśli chodzi o produkt, to jestem bardzo pozytywnie nim zaskoczona. Gdy po raz pierwszy go nałożyłam od razu poczułam subtelne chłodzenie i ukojenie. To zasługa betainy, która łagodzi mikrouszkodzenia i koi nawet tuż po goleniu. Nawet podczas intensywnego treningu czy upalnego dnia nie musiałam martwić się wilgotnymi plamami czy przykrym zapachem. Dodatkowo cieszę się, że w składzie nie zawiera alkoholu i aluminium co sprawia, że skóra pod pachami jest miękka i gładka. Po jego zaaplikowaniu nie pozostawia mokrej warstwy ani śladów na ubraniach, co w codziennym życiu jest naprawdę bezcenne. Pozostawia długotrwałą świeżość i skuteczną ochronę.

A Wy miałyście okazję go wypróbować?

Kasia

*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty

Komentarze