Rozświetlające serum do twarzy - Max Factor Miracle Pure

Z biegiem lat coraz bardziej dojrzewam do pewnych kosmetyków na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Jednym z nich są sera do twarzy. Wprowadzenie ich do mojej pielęgnacji przyniosło bardzo pozytywne rezultaty. Widocznie moja cera przed 40 - tką potrzebuje bardziej skoncentrowane produkty, które w połączeniu z odpowiednim kremem dbają o nią dogłębnie. 

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o serum Miracle Pure od marki Max Factor, który znalazłam w najnowszym pudełku Pure Beauty  i które od razu przykuło moją uwagę. 


Serum o pojemności 30 ml zamknięte jest w szklanej, bardzo estetycznej i eleganckiej buteleczce z aplikatorem w formie pipety. To higieniczne opakowanie pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości produktu, a zatopione w nim złote drobinki w postaci kuleczek przykuwają wzrok. Serum posiada żelową formułę, która jest bardzo przyjemna podczas aplikacji, a zatopione w niej kuleczki szybko się rozpadają i tak samo szybko wchłaniają w moją skórę. Jego zapach jest bardzo przyjemny, subtelny i świeży, który idealnie współgra z jego stroną wizualną i daje poczucie elegancji.


Jego głównym przeznaczeniem jest
poprawienie kondycji skóry, a zawarte w nim złote perełki z rozświetlającymi drobinkami zapewniają efekt odżywionej i pełnej blasku cery. Klinicznie przetestowana, wegańska formuła wzbogacona witaminą C oraz niacynamidem – formą witaminy B3. Wielofunkcyjne serum możesz stosować solo, pod makijaż lub mieszając 1–2 krople ze swoim podkładem, aby wzmocnić efekt pielęgnacyjny i rozświetlający skórę. 

Po aplikacji kilku kropel na oczyszczoną skórę twarzy serum natychmiastowo się wchłania i czuć wyraźnie, jak cera staje się nawilżona i  delikatnie napięta. Na początku myślałam, że to moje subiektywne odczucie, ale przy regularnym stosowaniu widać poprawę elastyczności skóry, jej wygładzenie i bardzo dobre nawilżenie. W połączeniu z kremem zauważyć można ogromną zmianę w zakresie odżywienia cery, a dodatkowo jakiekolwiek podrażnienia skóry stają się mniej widoczne co dla osób takich jak ja może być naprawdę ogromnym pozytywem. 

Serum tak mocno przypadł mi do gustu, że stosuję go zarówno rano jak i wieczorem. W połączeniu z kremem z Witaminą C zrewolucjonizowały moją cerę, która została spektakularnie wygładzona, odżywiona i nabrała naturalnego blasku. Nie ukrywam, że od dawna dążyłam do tego, aby mieć taką cerę jaką mam teraz.

A Wy używacie serum w swojej pielęgnacji?

Kasia


 *wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty

Komentarze