Intensywnie regenerujący balsam do ciała - Biotinne Care

 Witajcie Kochani ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną, ciekawą propozycją kosmetyczną, którą znalazłam w pudełeczku Pure Beauty, a która pozwoliła zadbać o moje ciało. O balsamach do ciała mogłabym wiele napisać, bo już sporo ich przetestowałam, ale muszę przyznać, że nie zawsze tak było. Zawsze brakowało mi systematyczności w zakresie pielęgnacji ciała. Kupowałam w Drogeriach balsamy skuszona pięknymi opakowaniami, zapachami i obietnicą ich działania, a potem szybko się niecierpliwiłam nie widząc rezultatów. Stały wtedy na łazienkowej półce, bo nie miałam czasu ani cierpliwości do ich używania. Obecnie wiem, czego potrzebuje moja skóra, dlatego ogromnie ucieszyłam się z balsamu, który znalazłam w edycji Positive Vibes.


 Regenerujący balsam do ciała - Biotinne
to gwarancja skutecznego i natychmiastowego działania z zachowaniem pełnego komfortu i ukojenia nawet najbardziej wrażliwych partii na ciele. Kosmetyk posiada aksamitną, bardzo lekką i komfortową formułę,  która natychmiastowo zostaje spita przez moją skórę. Nie pozostawia po sobie ani lepkiej, ani tłustej warstwy na skórze, której nie lubię. Balsam posiada bardzo przyjemny, lekki owocowo - kwiatowy zapach, który jeszcze długo po nałożeniu utrzymuje się na ciele i dodaje jej energii. 

 

Jego głównym przeznaczeniem jest regeneracja skóry i zniwelowanie jej suchości. Formuła tego balsamu została oparta na działaniu ziół ajurwedyjskich, a zawarty w  nim ekstrakt z szafranu ma łagodzić i przywrócić komfort suchej skórze. Balsam został dodatkowo wzbogacony masłem shea i olejkiem z awokado, dzięki czemu działa nawilżająco i stanowi ochronę przed wpływem czynników zewnętrznych. Już po pierwszym użyciu skóra dostała odpowiednią dawkę nawilżenia, a miejsca, gdzie skóra była przesuszona - w szczególności na łokciach czy też kolanach natychmiastowo została zniwelowana. Do tego po aplikacji balsamu na skórę, przyjemne uczucie sprężystości i napięcia skóry sprawia, że czuję się doskonale.


Już  po kilku dniach stosowania widać było ogromną różnicę w kondycji skóry. Mam wrażenie, jakby otrzymała ona solidny zastrzyk odżywienia, dzięki czemu stała się jędrna, elastyczna, świetnie nawilżona i miękka w dotyku. Ale to nie wszystko! Występujący u mnie problem zaczerwienień na ramionach spowodowany rogowaceniem okołomieszkowym został mocno złagodzony, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Delikatne zaczerwienienia powoli ustępują, a skóra wygląda zdrowo i jest pełna blasku.

Ten balsam bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Niczym plaster nałożony na skórę dostarczył jej ogromnej dawki regeneracji. Skóra po jego zastosowaniu stała się nawilżona, odżywiona i pięknie ujędrniona. Widać, że mocno skorzystała z właściwości tego produktu, który sprawił, że skóra utrzymuje mocny poziom nawilżenia i to przez długi czas. 

A Wy miałyście okazję poznać ten kosmetyk na własnej skórze?

 Kasia

Komentarze