Jaki pierwszy komplet naczyń wybrałam przy rozszerzaniu diety dziecka?
Gdy Twoje dziecko z miesiąca na miesiąc z małego i bezbronnego noworodka staje się uroczym niemowlakiem i zaczyna swoją przygodę z jedzeniem, dla rodzica jest to nie lada przeżycie. Według najnowszych zaleceń niemowlę do ukończenia 6 miesiąca życia powinno dostawać tylko mleko od matki bądź modyfikowane, a po ukończeniu tego wieku powoli rozszerzać dietę wybierając tradycyjną metodę bądź BLW. U nas ten czas trochę był pod górkę w związku z pewnymi utrudnieniami z krztuszeniem się i oczywiście nietolerancjami pokarmowymi. Na szczęście byliśmy pod opieką neurologopedy, który w bardzo płynny sposób przeprowadził nas przez preferencje naszego dziecka i dzięki zaleceniom nasz niemowlak teraz świetnie radzi sobie w tym temacie. U nas wskazaniem było rozpoczęcie rozszerzania diety metodą tradycyjną, potem przeszliśmy na mieszaną, a następnie BLW. Teraz każdy podany posiłek cieszy się ogromnym zainteresowaniem i zostaje spałaszowany w jednej chwili ;)
Komplet pierwszych naczyń - First Food Set marki EZPZ został nam polecony przez naurologopedę i spisywał się u nas idealnie.
Te innowacyjne naczynia zostały zaprojektowane tak, aby ułatwić maluszkowi naukę samodzielnego jedzenia i picia. Dodatkowo poszczególne elementy zestawu wspierają rozwój aparatu mowy i małej motoryki u dziecka.
Miseczka to naczynie 2w1 - podkładka i niewielka miseczka, w sam raz na dziecięcą porcję zupy czy kaszki. Mocno przywiera do stołu czy innej gładkiej powierzchni, na której jest położona, dzięki czemu małe dziecko nie będzie w stanie jej podnieść i zrzucić. U nas świetnie się sprawdzała, a małe rączki z przyjemnością wyciągały z niej przygotowane kawałki do zjedzenia.
Kubeczek został zaprojektowany tak, aby
ułatwić maluszkowi przejście z picia z butelki na kubeczek. Jego unikatowy kształt jest dopasowany do ust małego dziecka, co ważne - aktywuje on
automatyczne zamknięcie warg i uniesienie języka. Kąt pochylenia
płaszczyzny wewnątrz zapewnia równomierny przepływ płynu i zachowanie
bezpiecznej pozycji podczas picia, minimalizując ryzyko zadławienia.
Wielkość kubka dostosowana jest do małych rączek. Jego antypoślizgowa
powierzchnia sprawia, że dziecko bez trudu utrzymuje go w dłoniach.
Kubeczek sprawdził się u nas świetnie! Teraz nie mamy problemu, aby nasz maluszek pił z otwartego kubeczka. Świetnie sobie z tym radzi i co najważniejsze nie dławi się znajdującą się w nim wodą.
Łyżeczki to nasz hit! Ich wąska główka ma optymalną wielkość i jest
całkowicie bezpieczna dla delikatnych dziąseł maluszka. Jej lekkie wygięcie pomaga w nauce domykania
warg. Cztery silikonowe wypustki na krawędzi wewnętrznej, stymulujące
sensorycznie usta i dziąsła/ząbki dziecka, zapobiegają dławieniu się.
Odpowiednio krótki, dość gruby, zaokrąglony i antypoślizgowy uchwyt
łyżeczki został wyprofilowany tak, by była ona łatwa do trzymania w
małych rączkach.
Ja jestem zachwycona tym zestawem i cieszę się, że to właśnie te naczynia towarzyszyły nam przy pierwszych próbach rozszerzania diety.
A Wy o jakich naczyniach słyszałyście i jakie się u Was sprawdziły?
Kasia
świetne naczynia ;)
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńZgadzam się, że świetne naczynia. Dzieci nie mam, ale polecę dla bratanicy :D
OdpowiedzUsuńSą godne polecenia ;)
Usuń