Bazy pod makijaż - Bielenda
Kochani,
Dziś przychodzę do Was z opinią na temat produktów o których jest bardzo głośno w Internecie, a podczas promocji w Rossmannie panował na nie szał ;) Mowa o bazach pod makijaż marki Bielenda.
Piękne opakowania i intrygująca konsystencja w formie zatopionych perełek... Obok tych produktów nie mogłam przejść obojętnie ;)
Pink Make Up Primer to żelowo-perłowa poprawiająca koloryt baza pod makijaż to idealny sposób na uatrakcyjnienie wyglądu szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Różowa perła wizualnie poprawia wygląd i koloryt naskórka, delikatnie go rozświetla i nadaje cerze promienny, dziewczęcy blask.
Produkt zamknięty w szklanym opakowaniu o pojemności 30 ml skrywa w sobie perłowe kapsułki, które po naciśnięciu dozownika zamieniają się w serum. Jego konsystencja wygląda bardzo efektownie, w formie kremowo - żelowej z różowym pigmentem.
Aplikacja serum jest banalnie prosta. Wystarczy dokładnie rozprowadzić serum na naszej twarzy. Jest bardzo lekka, a przy tym tak delikatnie chłodzi i nawilża moją cerę.
Podkład nałożony na bazę bardzo dobrze się rozprowadza nie pozostawiając smug i trzyma się przez cały dzień.
Baza zawiera w sobie drobinki, których zadaniem jest rozświetlenie cery. Jest to bardzo subtelny efekt...
Baza świetnie spisuje się w swojej roli. Skóra wygląda świeżo i promiennie;) Jest moc!!!
Pearly Make Up Primer to kolejna baza, która ma dodać blasku i wizualnego odświeżenia cery, przy jednoczesnej poprawie jej nawilżenia. Biała Perła rozjaśnia i rozświetla naskórek, poprawia jego wygląd, delikatnie koryguje i nadaje blask. Błyszczące pigmenty rozświetlające tworzą na skórze subtelną mgiełkę, która daje dyskretny efekt wypoczętej cery.
Jak możecie zauważyć baza różni się od swojej poprzedniczki kolorem perełek, które podczas wyciskania ulegają zmiażdżeniu i otrzymujemy gotową porcję do nałożenia na twarz w formie żelowo - silikonowej.
Baza ma za zadanie rozświetlić twarz - i to właśnie robi. Nadaje jej cudowny, świeży i zdrowy blask, który pięknie wygląda pod podkładem. Świetnie sprawdza się z delikatnymi, naturalnymi i lekkimi makijażami podbijając efekt promiennej i świeżej cery.
Muszę przyznać, że te bazy absolutnie mnie uwiodły ;) Podczas ich stosowania zauważyłam, że cera jest nawilżona i przyjemna w dotyku, a sam makijaż dłużej się utrzymuje. W 100% polecam ten produkt, który możecie zakupić w Drogeriach za ok. 29,99zł.
A Wy co o nich sądzicie???
Kasia
Dziś przychodzę do Was z opinią na temat produktów o których jest bardzo głośno w Internecie, a podczas promocji w Rossmannie panował na nie szał ;) Mowa o bazach pod makijaż marki Bielenda.
Piękne opakowania i intrygująca konsystencja w formie zatopionych perełek... Obok tych produktów nie mogłam przejść obojętnie ;)
Pink Make Up Primer to żelowo-perłowa poprawiająca koloryt baza pod makijaż to idealny sposób na uatrakcyjnienie wyglądu szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Różowa perła wizualnie poprawia wygląd i koloryt naskórka, delikatnie go rozświetla i nadaje cerze promienny, dziewczęcy blask.
Produkt zamknięty w szklanym opakowaniu o pojemności 30 ml skrywa w sobie perłowe kapsułki, które po naciśnięciu dozownika zamieniają się w serum. Jego konsystencja wygląda bardzo efektownie, w formie kremowo - żelowej z różowym pigmentem.
Aplikacja serum jest banalnie prosta. Wystarczy dokładnie rozprowadzić serum na naszej twarzy. Jest bardzo lekka, a przy tym tak delikatnie chłodzi i nawilża moją cerę.
Podkład nałożony na bazę bardzo dobrze się rozprowadza nie pozostawiając smug i trzyma się przez cały dzień.
Baza zawiera w sobie drobinki, których zadaniem jest rozświetlenie cery. Jest to bardzo subtelny efekt...
Baza świetnie spisuje się w swojej roli. Skóra wygląda świeżo i promiennie;) Jest moc!!!
Pearly Make Up Primer to kolejna baza, która ma dodać blasku i wizualnego odświeżenia cery, przy jednoczesnej poprawie jej nawilżenia. Biała Perła rozjaśnia i rozświetla naskórek, poprawia jego wygląd, delikatnie koryguje i nadaje blask. Błyszczące pigmenty rozświetlające tworzą na skórze subtelną mgiełkę, która daje dyskretny efekt wypoczętej cery.
Jak możecie zauważyć baza różni się od swojej poprzedniczki kolorem perełek, które podczas wyciskania ulegają zmiażdżeniu i otrzymujemy gotową porcję do nałożenia na twarz w formie żelowo - silikonowej.
Baza ma za zadanie rozświetlić twarz - i to właśnie robi. Nadaje jej cudowny, świeży i zdrowy blask, który pięknie wygląda pod podkładem. Świetnie sprawdza się z delikatnymi, naturalnymi i lekkimi makijażami podbijając efekt promiennej i świeżej cery.
Muszę przyznać, że te bazy absolutnie mnie uwiodły ;) Podczas ich stosowania zauważyłam, że cera jest nawilżona i przyjemna w dotyku, a sam makijaż dłużej się utrzymuje. W 100% polecam ten produkt, który możecie zakupić w Drogeriach za ok. 29,99zł.
A Wy co o nich sądzicie???
Kasia
Te bazy mnie kuszą patrząc chociażby na piękne opakowanie z tymi kuleczkami w środku :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają 😊 Ja ostatnio polubiłam się z bazą Rimmel Lasting Finish 😊
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tymi bazami ale ostatecznie wybrałam inną z filtrem UV :)
OdpowiedzUsuńMoże skusze się kiedyś, może na tą brązującą ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta różowa byłaby wręcz wskazana, ostatnio mam bardzo przemęczony organizm i strasznie to widać. Od kilku tygodni bazy te przykuwają moją uwagę, ale jakoś nadal nie skusiłam się, by je zakupić - ciągle są jakieś ważniejsze wydatki. :) Niemniej jednak, mam je na swojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńPlanowałam je kupić w czasie rossmannowskiej promocji, ale ostatecznie postanowiłam najpierw zużyć zapas moich baz z AA :) Pewnie za jakiś czas i tak się skuszę, mam słabość do takich bajeranckich formuł.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale ich wygląd bardzo zachęca. Ciekawa jestem czy sprawdziłyby się u mnie. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
kosmetykiani.pl