Energia i siła witaminy C i D w kosmetykach marki Lirene
Witajcie ;)
Mimo tego, że kobiet o wiek się nie pyta, to muszę powiedzieć, że u mnie zmiana kodu na 3 z przodu już nastąpiła ;) A co się z tym wiąże???
Świadoma tego, że skóra po 30-tym roku życia wchodzi w kolejne stadium, a ja młodnieć nie będę (choć bardzo bym chciała), z większą rozwagą dobieram kosmetyki pielęgnacyjne. Zależy mi na tym, aby moja skóra była jak w najlepszej kondycji. Naprzeciw moim oczekiwaniom wyszła firma Lirene, która wypuściła nową serię kosmetyków Lirene C+Dpro Vitamin Energy.
Pierwszym kosmetykiem jest Żel myjąco-energetyzujący, który kosztuje ok. 15,49 zł za 200 ml produktu.
Ten kosmetyk od razu przykuł moją uwagę. Po jego otwarciu uderzył mnie energetyzujący i soczysty aromat niczym świeżo wyciśniętych pomarańczy ;) Żel przeznaczony jest do każdego typu cery, a jego zadaniem jest oczyszczenie, zwężenie porów i zmniejszenie ich widoczności.
Żel o gęstej konsystencji, który po kontakcie z wodą zamienia się w piankę działa bardzo skutecznie. W związku z tym, że opiera się na SLES oraz betainie kokamidopropylowej nie należy on do najdelikatniejszych środków myjących. Po żel sięgam 2 - 3 razy w tygodniu, gdyż po codziennym stosowaniu zauważyłam delikatne ściągnięcie cery. Jednakże, gdy zmniejszyłam częstotliwość stosowania, skóra zaczęła wyglądać zdrowo i promiennie ;)
Oczyszczenie cery jest na najwyższym poziomie. Po jego użyciu nie ma możliwości, aby skóra miała na sobie jakieś pozostałości po podkładzie. Działanie i właściwości na ogromny plus ;)
Drugim kosmetykiem, który stosuję równolegle z żelem jest odżywczy krem głęboko nawilżający.
Krem o równie energetyzującym aromacie soczystej pomarańczy w swojej konsystencji ma zatopione granulki. Krem bardzo szybko się wchłania w moją skórę, wręcz mam wrażenie, że ona spija go w ekspresowym tempie pozostawiając moją cerę nawilżoną, gładką i delikatnie schłodzoną.
Krem to strzał w 10 dla mojej cery. Widzę spektakularne efekty podczas jego użytkowania. Moja skóra na nowo odżyła!!! Stała się delikatnie rozświetlona, elastyczna i wypoczęta!!!
Jego działanie jest fenomenalne, a ja wprost się od niego uzależniłam ;) Mogę śmiało stwierdzić, że moja cera rozkwitła na wiosnę, a ja czuję się młodsza o dobre kilka lat ;)
A Wy co sądzicie o tej serii???
Pozdrawiam ;)
Kasia
Mimo tego, że kobiet o wiek się nie pyta, to muszę powiedzieć, że u mnie zmiana kodu na 3 z przodu już nastąpiła ;) A co się z tym wiąże???
Świadoma tego, że skóra po 30-tym roku życia wchodzi w kolejne stadium, a ja młodnieć nie będę (choć bardzo bym chciała), z większą rozwagą dobieram kosmetyki pielęgnacyjne. Zależy mi na tym, aby moja skóra była jak w najlepszej kondycji. Naprzeciw moim oczekiwaniom wyszła firma Lirene, która wypuściła nową serię kosmetyków Lirene C+Dpro Vitamin Energy.
Linia C+D Pro Vitamin Energy przeznaczona jest dla skóry 30+. Jej głównym zadaniem jest redukcja pierwszych zmarszczek. Zawiera w sobie podwójną dawkę witaminy C oraz witaminę D Pro.
Jest to jedyne na rynku połączenie witamin dla piękna skóry kobiet 30+.
- - Duo C - produkty łączą hybrydowo dwie formy witaminy C: aktywną formę lipofilową oraz stabilną witaminę C zamkniętą w liposomach. Jej zadaniem jest redukcja pierwszych oznak starzenia
- - witamina D Pro - jest to składnik stymulujący w komórkach naskórka aktywność receptora witaminy D. Jej zadaniem jest ochrona skóry.
- - witamina E - tzw. "witamina młodości". Skutecznie walczy z oznakami starzenia oraz działa stabilizująco na witaminę C. Jej zadaniem jest odmłodzenie skóry.
Pierwszym kosmetykiem jest Żel myjąco-energetyzujący, który kosztuje ok. 15,49 zł za 200 ml produktu.
Ten kosmetyk od razu przykuł moją uwagę. Po jego otwarciu uderzył mnie energetyzujący i soczysty aromat niczym świeżo wyciśniętych pomarańczy ;) Żel przeznaczony jest do każdego typu cery, a jego zadaniem jest oczyszczenie, zwężenie porów i zmniejszenie ich widoczności.
Żel o gęstej konsystencji, który po kontakcie z wodą zamienia się w piankę działa bardzo skutecznie. W związku z tym, że opiera się na SLES oraz betainie kokamidopropylowej nie należy on do najdelikatniejszych środków myjących. Po żel sięgam 2 - 3 razy w tygodniu, gdyż po codziennym stosowaniu zauważyłam delikatne ściągnięcie cery. Jednakże, gdy zmniejszyłam częstotliwość stosowania, skóra zaczęła wyglądać zdrowo i promiennie ;)
Oczyszczenie cery jest na najwyższym poziomie. Po jego użyciu nie ma możliwości, aby skóra miała na sobie jakieś pozostałości po podkładzie. Działanie i właściwości na ogromny plus ;)
Drugim kosmetykiem, który stosuję równolegle z żelem jest odżywczy krem głęboko nawilżający.
Krem o równie energetyzującym aromacie soczystej pomarańczy w swojej konsystencji ma zatopione granulki. Krem bardzo szybko się wchłania w moją skórę, wręcz mam wrażenie, że ona spija go w ekspresowym tempie pozostawiając moją cerę nawilżoną, gładką i delikatnie schłodzoną.
Krem to strzał w 10 dla mojej cery. Widzę spektakularne efekty podczas jego użytkowania. Moja skóra na nowo odżyła!!! Stała się delikatnie rozświetlona, elastyczna i wypoczęta!!!
Jego działanie jest fenomenalne, a ja wprost się od niego uzależniłam ;) Mogę śmiało stwierdzić, że moja cera rozkwitła na wiosnę, a ja czuję się młodsza o dobre kilka lat ;)
A Wy co sądzicie o tej serii???
Pozdrawiam ;)
Kasia
Krem wydaje się interesujący, mimo iż nie używam produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńŻle używam namiętnie, sprawdza mi się :) Kremik czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam pojęcia, że witamina D występuje również w składach kosmetyków do twarzy! To miłe zaskoczenie. Sama na co dzień używam różnych żeli do mycia twarzy i z chęcią wypróbowałabym jakiś, który ma właśnie w sobie ten składnik. Co do kremu, jego konsystencja faktycznie prezentuje się fenomenalnie. Bardzo ciekawe produkty! Dzięki za ich recenzję.
OdpowiedzUsuń