Kawiorowy krem z perłą - Clarena
Do pielęgnacji cery przykładam bardzo dużą wagę w szczególności dlatego, że bywa ona kapryśna i trudno mi ją okiełzać. Dlatego też z przyjemnością podjęłam się wypróbowaniu kosmetyku marki Clarena,który pojawił się w kalendarzu adwentowym od marki Pure Beauty.
W przyjemnym dla oka, eleganckim, estetycznym i szklanym słoiczku skrywa się 50 ml kremu o aksamitnej konsystencji z zatopionymi różowymi perełkami, które delikatnie rozświetlają cerę. Krem cudownie wtapia się w skórę, a jego zapach jest spełnieniem wszystkich moich aromatycznych wymagań. Jest to krem z wyższej półki cenowej, co widać i można odczuć na każdym etapie jego stosowania.
Kawiorowy krem z perłą ma działanie liftingujące, rozświetlające i pielęgnujące wrażliwą i dojrzałą cerę. Zawiera kompleks Revitalin-BT oraz koktajl kawiorowo-perłowy, który gwarantuje rekonstrukcję skóry i redukcję objawów starzenia.
Wg producenta zmarszczki i bruzdy mają ulec wyraźnemu zmniejszeniu, przy jednoczesnej poprawie jędrności i elastyczność cery. W swoim składzie zawiera m.in. witaminę E, która działa antyoksydacyjnie, a mikrocząsteczki perły rozjaśniają i wygładzają powierzchnię skóry. Krem zawiera również naturalne filtry przeciwsłoneczne.
Ten kosmetyk jest spełnieniem moich pielęgnacyjnych oczekiwań i wymagań. Pięknie odżywia, wygładza i rozświetla moją cerę. Do tego zauważyłam delikatny efekt napięcia skóry, która z racji mojego wieku wymaga już bardziej wymagających zabiegów pielęgnacyjnych. Podczas stosowania krem nie pozostawia tłustej powłoki na skórze. Po przebudzeniu cera aż promienieje! Stosując go systematycznie można zauważyć spektakularne efekty jego działania. Skóra staje się niesamowicie gładka i widać znaczące różnice w jej ujędrnieniu i nawilżeniu. Jest bardzo przyjemna w dotyku, a moje drobne zmarszczki, które już mogłam gołym okiem zauważyć wydają się być mniej widoczne i spłycone. Widzę ogromną różnicę w wyglądzie mojej cery. Dzięki niemu twarz stała się rozświetlona i wygląda promiennie.
A Wy miałyście okazję go poznać?
Kasia
*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty
Mój jeszcze czeka na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuń