Masełko do demakijażu Clear Skin od Pure by Clochee

 Grudniowy czas mija mi bardzo szybko. Wpływ na to ma na pewno o wiele większa ilość obowiązków, ale grudzień obdarowuje mnie również przyjemnymi momentami. Jednym z nich jest codzienne otwieranie cudownego kalendarza adwentowego od marki Pure Beauty. Jeśli jesteście ciekawi jakie perełki kosmetyczne skrywają się w poszczególnych okienkach, to serdecznie zapraszam Was na Instagram, gdzie każdego dnia pokazuję Wam zawartość jednego okienka z kalendarza, który przybliża nas do nadchodzących świąt. 

W czwartym dniu skrywało się masełko do demakijażu marki  Pure by Clochee, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć.

Nie raz już Wam mówiłam, że demakijaż to ta część wieczornej pielęgnacji, którą lubię najbardziej. Uwielbiam otaczać się kosmetykami, które w skuteczny sposób dbają o moją cerę i pozwalają na dogłębne jej oczyszczenie. Swój wieczorny rytuał oczyszczający zaczynam zawsze od płynu micelarnego. Po jego użyciu sięgam po kolejny produkt oczyszczający, czy to w formie żelu, pianki, czy masełka jak w przypadku dzisiejszej recenzji. 


 Masełko do demakijażu zamknięte zostało w plastikowym, okrągłym pudełeczku. Jego maślana formuła pod wpływem ciepła dłoni rozpuszcza się, tworząc oleistą konsystencję. Z łatwością aplikuje się ją na twarz, która w bardzo skuteczny sposób od razu rozpuszcza makijaż. Świetnie radzi sobie z tuszem do rzęs, który natychmiast zostaje usunięty, a co najważniejsze - przy swojej skuteczności nie szczypie w oczy, nie powoduje na nich mgły, a w połączeniu z wodą zmywa się pozostawiając delikatnie natłuszczoną powłokę.


 Wg producenta oczyszczające masełko do demakijażu, dzięki zawartym emolientom, nie tylko efektywnie usuwa makijaż, filtry przeciwsłoneczne, ale także zanieczyszczenia powstałe na skórze w ciągu dnia. Po jego użyciu staje się ona widocznie gładsza i nawilżona. Pielęgnuje skórę już na etapie demakijażu dostarczając jej witaminową bombę oraz niezbędne kwasy tłuszczowe. 

 

Po demakijażu cera jest odżywiona, czysta, wypielęgnowana i nawilżona. Jestem pod wrażeniem tego kosmetyku i polecam go każdemu!

A co Wy o nim sądzicie?

Kasia  

*wpis powstał we współpracy z marką Pure Beauty

Komentarze

Prześlij komentarz