Czy pot nie ma z nim szans??? - Emulsja zapobiegająca nadmiernej potliwości - LEFROSCH Rillo
Hej,
Dzisiejszy post będzie o produkcie, któremu jak żadnemu innemu nie poświęciłam tak dużo czasu... A to wszystko dlatego, że problem potliwości niestety nie jest mi obcy i chciałam wypróbować ten kosmetyk we wszystkich nadarzających się sytuacjach...
Emulsja zapobiegająca nadmiernej potliwości zamknięta jest w klasycznym wąski m50 ml pojemniku z niewielką kulką, dzięki czemu można zaaplikować go w każde miejsce pod pachą, nawet osoby o wąskich pachach nie będą mieć problemu, z tym aby produkt znalazł się tam gdzie jego miejsce, a nie wychodził poza ich obszar ;)))
Jeśli chodzi o sposób aplikacji to wszystko możecie przeczytać w ulotce, na opakowaniu...
a zapominalscy, mają też pod nosem sposób aplikacji, gdyż znajduje się również na samym produkcie - i to mi się podoba ;)))
Jest to kremowy antyperspirant w kulce, który jest delikatny. Ani razu nie miałam z nim przykrych doznań typu: podrażnienie, swędzenie, pieczenie, zaczerwienienie itp. Producent nie zaleca stosować go zaraz po depilacji, ale ja zaryzykowałam ( co się nie robi dla rzetelnej recenzji) i byłam mile zaskoczona, bo nawet nie zaszczypał... także zmodyfikowałam trochę sposób aplikacji do swojej osoby i właśnie wtedy zaczęłam zauważać rezultaty...
No właśnie... Czy zadziałał??? Czy spełnił się w swojej roli??? Czy poradził sobie z moją potliwością???
Powiem tak... Na samym początku stosowania ściśle trzymałam się zaleceń producenta i przyznam szczerze, że myślałam że u mnie jest już tak źle, że nawet ta emulsja sobie nie radzi... Ale cierpliwość uczy pokory i systematycznie co 2 dni na oczyszczoną skórę pod pachami aplikowałam sobie produkt (nawet bezpośrednio po depilacji - ale u mnie nie wywołał żadnych podrażnień). I właśnie po ok. 2 tygodniach zauważyłam, że potliwość zaczęła być niewidoczna... Pociłam się mniej i zniknął u mnie dyskomfort, który występował wcześniej...
Kosmetyk ma postać kremowej emulsji, która gładko rozprowadza się po skórze, szybko się wchłania i nie plami piżamy... Aaaa... no przecież nie wspomniałam, że należy go stosować na noc...
Dodatkowo posiada bardzo subtelny, delikatny, kwiatowy aromat, który jest dopełnieniem moich "pachowych" potrzeb ;)))
Ja swoje opakowanie kończę i zastanawiam się czy problem potliwości wróci, bo na dzisiejszy dzień mam go z głowy ;))) Za emulsję zapłacimy ok. 29 zł, więc cena zbliżona do antyperspirantu Vichy.
Co mogę Wam poradzić, jeśli chodzi o ten produkt, to dać mu trochę czasu... Nie wiem czy to za sprawą mojej skóry, ale efekt pojawił się u mnie z opóźnieniem...
Czy Wy znacie inne produkty, które pozwalają poradzić sobie z problemem potliwości???
LuxFly
Dzisiejszy post będzie o produkcie, któremu jak żadnemu innemu nie poświęciłam tak dużo czasu... A to wszystko dlatego, że problem potliwości niestety nie jest mi obcy i chciałam wypróbować ten kosmetyk we wszystkich nadarzających się sytuacjach...
Emulsja zapobiegająca nadmiernej potliwości zamknięta jest w klasycznym wąski m50 ml pojemniku z niewielką kulką, dzięki czemu można zaaplikować go w każde miejsce pod pachą, nawet osoby o wąskich pachach nie będą mieć problemu, z tym aby produkt znalazł się tam gdzie jego miejsce, a nie wychodził poza ich obszar ;)))
Jeśli chodzi o sposób aplikacji to wszystko możecie przeczytać w ulotce, na opakowaniu...
a zapominalscy, mają też pod nosem sposób aplikacji, gdyż znajduje się również na samym produkcie - i to mi się podoba ;)))
Jest to kremowy antyperspirant w kulce, który jest delikatny. Ani razu nie miałam z nim przykrych doznań typu: podrażnienie, swędzenie, pieczenie, zaczerwienienie itp. Producent nie zaleca stosować go zaraz po depilacji, ale ja zaryzykowałam ( co się nie robi dla rzetelnej recenzji) i byłam mile zaskoczona, bo nawet nie zaszczypał... także zmodyfikowałam trochę sposób aplikacji do swojej osoby i właśnie wtedy zaczęłam zauważać rezultaty...
No właśnie... Czy zadziałał??? Czy spełnił się w swojej roli??? Czy poradził sobie z moją potliwością???
Powiem tak... Na samym początku stosowania ściśle trzymałam się zaleceń producenta i przyznam szczerze, że myślałam że u mnie jest już tak źle, że nawet ta emulsja sobie nie radzi... Ale cierpliwość uczy pokory i systematycznie co 2 dni na oczyszczoną skórę pod pachami aplikowałam sobie produkt (nawet bezpośrednio po depilacji - ale u mnie nie wywołał żadnych podrażnień). I właśnie po ok. 2 tygodniach zauważyłam, że potliwość zaczęła być niewidoczna... Pociłam się mniej i zniknął u mnie dyskomfort, który występował wcześniej...
Kosmetyk ma postać kremowej emulsji, która gładko rozprowadza się po skórze, szybko się wchłania i nie plami piżamy... Aaaa... no przecież nie wspomniałam, że należy go stosować na noc...
Dodatkowo posiada bardzo subtelny, delikatny, kwiatowy aromat, który jest dopełnieniem moich "pachowych" potrzeb ;)))
Ja swoje opakowanie kończę i zastanawiam się czy problem potliwości wróci, bo na dzisiejszy dzień mam go z głowy ;))) Za emulsję zapłacimy ok. 29 zł, więc cena zbliżona do antyperspirantu Vichy.
Co mogę Wam poradzić, jeśli chodzi o ten produkt, to dać mu trochę czasu... Nie wiem czy to za sprawą mojej skóry, ale efekt pojawił się u mnie z opóźnieniem...
Czy Wy znacie inne produkty, które pozwalają poradzić sobie z problemem potliwości???
LuxFly
Zazwyczaj używam to co wpadnie mi w ręce,miałam kilka bubli,teraz staram się trzymać jednej marki.
OdpowiedzUsuńto bardzo dobre rozwiązanie ;)
Usuńu mnie krócej musiałam czekać na rezultaty :) i bardzo go lubię, ze względu na jego skuteczność bez podrażnień ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie jest bardzo delikatny, ale wolałabym, by działał od kopa :)
OdpowiedzUsuńtak to jest z takimi produktami, że zaczynają działać po czasie : )
OdpowiedzUsuń