Łagodzący balsam do ciała - NOVA Kosmetyki

 Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną, ciekawą propozycją kosmetyczną, którą znalazłam w pudełeczku Pure Beauty, a która pozwoliła zadbać o moje ciało. O balsamach do ciała mogłabym wiele napisać, bo już sporo ich przetestowałam, ale muszę przyznać, że nie zawsze tak było. Zawsze brakowało mi systematyczności w zakresie pielęgnacji ciała. Kupowałam w Drogeriach balsamy skuszona pięknymi opakowaniami, zapachami i obietnicą ich działania, a potem szybko się niecierpliwiłam nie widząc rezultatów. Stały wtedy na łazienkowej półce, bo nie miałam czasu ani cierpliwości do ich używania. Obecnie wiem, czego potrzebuje moja skóra, dlatego ogromnie ucieszyłam się z balsamu, który znalazłam w edycji byHUSHAAABYE#5


Łagodzący balsam do ciała 
jest to kosmetyk, którego zadaniem jest dogłębna pielęgnacja skór suchych, wrażliwych, podrażnionych, ale także normalnych, więc naprawdę każdy może skorzystać z jego dobrodziejstw. Zastosowano w nim kompleks naturalnych składników idealnie odpowiadających na potrzeby osób z problemami dermatoz – atopowym zapaleniem skóry czy egzemą. Kosmetyk zamknięty jest w butelce wykonanej z ciemnego szkła i atomizerem w formie pompki, która jest najbardziej praktycznym rozwiązaniem.
Kosmetyk posiada aksamitną, bardzo lekką i komfortową formułę, która po aplikacji na skórze dostarcza jej to, czego aktualnie potrzebuje. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zapach tego kosmetyku. Nie wiem czemu spodziewałam się naturalnego, ziołowego aromatu, a tutaj całkowite zaskoczenie! Kosmetyk pachnie cudownie! Jest to cytrusowa kompozycja, bardzo orzeźwiająca i dodająca energii.


 Skład kosmetyku jest bardzo przemyślany.
Bazą kosmetyku  jest masło Shea oraz masło mango, które dostarczają skórze solidną dawkę odżywienia, regeneracji, a także wzmocnienia elastyczności i wygładzenia skóry. Witamina E zatroszczy się o zachowanie dobrej kondycji skóry i walkę z wolnymi rodnikami, natomiast panthenol to już typowe działanie kojące i łagodzące. Do tego wszystkiego uzupełnieniem tego cudownego, naturalnego składu są trzy oleje - wiesiołka, czarnuszki i ogórecznika, które są idealne na wszystkie problemy skórne. Już po pierwszym użyciu skóra dostała odpowiednią dawkę nawilżenia, a miejsca, gdzie skóra była przesuszona - w szczególności na łokciach czy też kolanach natychmiastowo została zniwelowana. Do tego po aplikacji balsamu na skórę, przyjemne uczucie sprężystości i napięcia skóry sprawia, że czuję się doskonale.


 Już  po kilku dniach stosowania widać było ogromną różnicę w kondycji skóry. Mam wrażenie, jakby otrzymała ona solidny zastrzyk odżywienia, dzięki czemu stała się jędrna, elastyczna, świetnie nawilżona i miękka w dotyku. Ale to nie wszystko! Występujący u mnie problem zaczerwienień na ramionach spowodowany rogowaceniem okołomieszkowym został mocno złagodzony, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Delikatne zaczerwienienia powoli ustępują, a skóra wygląda zdrowo i jest pełna blasku.

Ten balsam bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Niczym plaster nałożony na skórę dostarczył jej ogromnej dawki regeneracji. Skóra po jego zastosowaniu stała się nawilżona, odżywiona i pięknie ujędrniona. Widać, że mocno skorzystała z właściwości tego produktu, który sprawił, że skóra utrzymuje mocny poziom nawilżenia i to przez długi czas. 

A Wy miałyście okazję poznać ten kosmetyk na własnej skórze?

 Kasia

Komentarze

  1. U mnie ten balsam jeszcze czeka na wypróbowanie, ale jestem go bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz