Aż się zarumieniłam... - róż do policzków Deni Carte
Kochani,
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o kosmetyku,na którego widok rumienię się... Mowa oczywiście o różu do policzków...
Róż od Deni Carte - KLIK od razu przypadł mi do gustu. Jego piękny, naturalny odcień z zatopionymi złotymi drobinkami, które w subtelny sposób rozświetlają dodatkowo moje policzki, na dobre zagościł w mojej kosmetyczce...
Róż o nr 10 można zakupić za ok. 11zł. Jego konsystencja jest lekka i miękka przez co z łatwością aplikuje się go na kości policzkowe, a jego intensywność zależy tylko od tego, ile kosmetyku chcę sobie zaaplikować. Pozostawia na twarzy delikatny rumieniec, który nadaje mi zdrowego wyglądu.
W związku z łatwością aplikacji produktu - jego miękkość sprawia, że trzeba tutaj uważać, aby nasza artystyczna wyobraźnia nie podpowiedziała nam - jeszcze trochę nałóż... jeszcze raz... Bo wtedy przesadzimy z intensywnością koloru...
Róż utrzymuje się na twarzy przez kilka godzin i po ich upływie w sposób równomierny powoli schodzi z mojej twarzy. Nie pozostawia po sobie żadnych smug, a efekt jaki otrzymuję dzięki podkreśleniu policzków i uwydatnieniu ich piękna jest dla mnie niesamowity...
Co o nim sądzicie??? Ja pozostaję z nim na długi czas ;)))
LuxFly
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o kosmetyku,na którego widok rumienię się... Mowa oczywiście o różu do policzków...
Róż od Deni Carte - KLIK od razu przypadł mi do gustu. Jego piękny, naturalny odcień z zatopionymi złotymi drobinkami, które w subtelny sposób rozświetlają dodatkowo moje policzki, na dobre zagościł w mojej kosmetyczce...
Róż o nr 10 można zakupić za ok. 11zł. Jego konsystencja jest lekka i miękka przez co z łatwością aplikuje się go na kości policzkowe, a jego intensywność zależy tylko od tego, ile kosmetyku chcę sobie zaaplikować. Pozostawia na twarzy delikatny rumieniec, który nadaje mi zdrowego wyglądu.
W związku z łatwością aplikacji produktu - jego miękkość sprawia, że trzeba tutaj uważać, aby nasza artystyczna wyobraźnia nie podpowiedziała nam - jeszcze trochę nałóż... jeszcze raz... Bo wtedy przesadzimy z intensywnością koloru...
Róż utrzymuje się na twarzy przez kilka godzin i po ich upływie w sposób równomierny powoli schodzi z mojej twarzy. Nie pozostawia po sobie żadnych smug, a efekt jaki otrzymuję dzięki podkreśleniu policzków i uwydatnieniu ich piękna jest dla mnie niesamowity...
Co o nim sądzicie??? Ja pozostaję z nim na długi czas ;)))
LuxFly
mnie ten róż tak do końca nie zachwycił, ale skoro jest trzeba zużyć - wolę te z ladycode : )
OdpowiedzUsuńo widzisz... a w moje gusta trafił w 100%
UsuńTen róż do policzków musze przyznać, że jest naprawdę bardzo wydajny (starcza mi na bardzo długo), a w dodatku też atrakcyjny cenowo - jednym słowem godny polecenia!
OdpowiedzUsuń