Szampon o wielu twarzach - czyli o Arganowym szamponie do włosów 8 w 1 EVELINE słów kilka...
Arganowy szampon do włosów 8 w 1 od EVELINE od samego początku bardzo mnie zaintrygował...
Rozpoczynając od ubrania wierzchniego po jego wnętrze - wszystko ocieka złotem i jest tak na bogato... No właśnie... Czy nie aż za bogato???
Trzymając już pusty kosmetyk w dłoni mam bardzo mieszane uczucia.... Myślę, że stwierdzenie - produkt o wielu twarzach - jest tutaj dobrym wyborem... Bo z jednej strony można go pokochać... Z innej - znienawidzić...
Szampon o pojemności 150 ml zamknięty jest w ciemnej, plastikowej buteleczce... Z jednej strony rozumiem dlaczego ciemny kolor został tutaj zastosowany - cenne właściwości kosmetyku nie powinny stracić swoich wartości, natomiast właśnie ten ciemny kolor uniemożliwiał mi kontrolowanie zużycia produktu.
Skład szamponu jest naprawdę bogaty... olejek arganowy, pantenol, lanolina, ekstrakt z łopianu, ekstrakt ze skrzypu, keratyna, ekstrakt z pokrzywy, jedwab oraz dwa silikony przekonują mnie do tego, że nie każda głowa go zaakceptuje...
Jego kompleksowe działanie ma być tak wielofunkcyjne, że zastanawiam się, czy jest możliwe połączenie tych wszystkich funkcji w tak małym produkcie...
Szampon o galaretowatej, mlecznej konsystencji sprawił, że jego aplikacja nie była łatwa... Jego "glutowatość" utrudniała nakładanie go na włosy... Wyślizgiwał mi się pomiędzy palcami i słabo się pienił, co przyznam szczerze bardzo mnie irytowało, gdyż miałam wrażenie, że nie całe włosy są umyte, tylko miejsca, gdzie wyczuwałam kosmetyk...
Jego zapach jest bardzo przyjemny... Mleczna, słodka woń pozwala rozkoszować się aromatem słodkich waniliowych cukierków...
Szampon bardzo plątał moje włosy i trudno było je po umyciu rozczesać... Jednak muszę przyznać, że po wysuszeniu moje włosy prezentowały się całkiem nieźle... Błyszczące, oczyszczone włosy... Miękkie i aksamitne...
Hmmm.... No cóż... Prawdziwy dziwak z tego kosmetyku... Niby na początku trzeba się natrudzić, ale efekty są naprawdę zadowalające...
Dalej nie mogę wyrobić sobie zdania na jego temat - dlatego niech pozostanie szamponem o wielu obliczach...
Nie wiem, czy jeszcze po niego sięgnę i spróbuję go ponownie... Nie jestem do niego przekonana...
Szampon można zakupić za ok. 13zł.
Co o nim sądzicie???
Też macie takie mieszane uczucia na jego temat???
LuxFly
Rozpoczynając od ubrania wierzchniego po jego wnętrze - wszystko ocieka złotem i jest tak na bogato... No właśnie... Czy nie aż za bogato???
Trzymając już pusty kosmetyk w dłoni mam bardzo mieszane uczucia.... Myślę, że stwierdzenie - produkt o wielu twarzach - jest tutaj dobrym wyborem... Bo z jednej strony można go pokochać... Z innej - znienawidzić...
Szampon o pojemności 150 ml zamknięty jest w ciemnej, plastikowej buteleczce... Z jednej strony rozumiem dlaczego ciemny kolor został tutaj zastosowany - cenne właściwości kosmetyku nie powinny stracić swoich wartości, natomiast właśnie ten ciemny kolor uniemożliwiał mi kontrolowanie zużycia produktu.
Skład szamponu jest naprawdę bogaty... olejek arganowy, pantenol, lanolina, ekstrakt z łopianu, ekstrakt ze skrzypu, keratyna, ekstrakt z pokrzywy, jedwab oraz dwa silikony przekonują mnie do tego, że nie każda głowa go zaakceptuje...
Jego kompleksowe działanie ma być tak wielofunkcyjne, że zastanawiam się, czy jest możliwe połączenie tych wszystkich funkcji w tak małym produkcie...
Szampon o galaretowatej, mlecznej konsystencji sprawił, że jego aplikacja nie była łatwa... Jego "glutowatość" utrudniała nakładanie go na włosy... Wyślizgiwał mi się pomiędzy palcami i słabo się pienił, co przyznam szczerze bardzo mnie irytowało, gdyż miałam wrażenie, że nie całe włosy są umyte, tylko miejsca, gdzie wyczuwałam kosmetyk...
Jego zapach jest bardzo przyjemny... Mleczna, słodka woń pozwala rozkoszować się aromatem słodkich waniliowych cukierków...
Szampon bardzo plątał moje włosy i trudno było je po umyciu rozczesać... Jednak muszę przyznać, że po wysuszeniu moje włosy prezentowały się całkiem nieźle... Błyszczące, oczyszczone włosy... Miękkie i aksamitne...
Hmmm.... No cóż... Prawdziwy dziwak z tego kosmetyku... Niby na początku trzeba się natrudzić, ale efekty są naprawdę zadowalające...
Dalej nie mogę wyrobić sobie zdania na jego temat - dlatego niech pozostanie szamponem o wielu obliczach...
Nie wiem, czy jeszcze po niego sięgnę i spróbuję go ponownie... Nie jestem do niego przekonana...
Szampon można zakupić za ok. 13zł.
Co o nim sądzicie???
Też macie takie mieszane uczucia na jego temat???
LuxFly
Jeszcze go nie otwarłam :D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak u Ciebie się sprawdzi ;)
UsuńA ja go polubiłam, tylko ze moje włosy chyba po niczym sie nie plączą xd
OdpowiedzUsuń;) a ja mam takie mieszane uczucia...
Usuńuwielbiam testować kosmetyki do włosów, ale tego jeszcze nie próbowałam, myslę, że czas najwyższy :D
OdpowiedzUsuńwarto spróbować, choć ja nadal mam mieszane odczucia ;)
UsuńDla mnie cała ta seria to jakaś porażka...
OdpowiedzUsuńdla mnie - trochę takie dziwadła ;)
Usuń