Łagodny żel pod prysznic - ORGANIQUE


Różnorodne żele pod prysznic towarzyszą mi podczas codziennych kąpieli i ich zużycie jest ogromne. Jednakże kosmetyk o którym dziś napiszę, wart jest osobnej recenzji, gdyż zyskał sobie u mnie bardzo pozytywne zdanie...


Żel pod prysznic z serii Bloom Essence oparty jest na łagodnych formułach i specjalnie dobranych składnikach naturalnych zapewniających skórze komfort, wzmocnienie i zdrowy wygląd, wydobywając z niej prawdziwe piękno. Przyjazny skórze kosmetyk chroni ją przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, działa odmładzająco i wzmacniająco. Świeży kwiatowy zapach koi zmysły i subtelnie podkreśla kobiecość.

Żel zamknięty jest w smukłej, plastikowej butelce o subtelnym, kwiatowym designu kosztuje ok. 30,90zł za 250 ml.

Cena jak na żel pod prysznic jest stosunkowo wysoka, ale po tym co dzieje się z moją skórą po jego użyciu mogę przyznać, że jest tego wart.


W składzie produktu znajdziemy wiele dobroci m.in. WYCIAG Z JAPOŃSKIEJ WIŚNI, EKSTRAKT Z BABKI LANCETOWATEJ,  EKSTRAKT Z MIŁORZĘBU JAPOŃSKIEGO - o ich właściwościach przeczytacie poniżej...


 Otwierając żel od razu można poczuć piękny aromat, który przywodzi mi na myśl kwitnące kwiaty z powiewem wiatru i nutą świeżości. Jest on cudny!!! Orzeźwiający, trochę kwaśny...


Dozownik jest bardzo praktyczny, a wydajność tego kosmetyku przeszła moje najśmielsze oczekiwania... sama się zastanawiam, czy jest to wynikiem tego, że niewielka ilość żelu pozwala na umycie całego ciała, czy też w cudowny sposób następuje tutaj "rozmnożenie" się produktu, bo żel mam wrażenie, że się nie kończy ;)))


Jego konsystencja również jest ciekawa... Trochę galaretowata z milionem zatopionych drobinek, które mienią się tak wspaniale, że mogłabym na to cudo patrzeć i patrzeć... Dodatkowo połyskujące drobinki w bardzo subtelny sposób pozostają na mojej skórze delikatnie ją rozświetlając, co dla mnie jest idealnym rozwiązaniem...


Żel bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, ale robi to w luksusowy sposób na miarę bogini... Delikatnie się pieni, a skóra po jego użyciu jest aksamitnie gładka, nawilżona i taka subtelna jak płatek kwiatu...

Podobnie jak połyskujące drobinki, również lekka nuta zapachowa utrzymuje się na skórze pozwalając mi cieszyć się chwilą ukojenia i odświeżenia... Jestem zakochana w kolejnym kosmetyku od Organique.

A Wy miałyście okazję zapoznać się z tym kosmetykiem???

LuxFly

Komentarze

  1. Musze go wypróbować bo Organique bardzo sobie cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat tego nie znam, mam peeling solny tej firmy i cuchnie nieziemsko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz