Ulubieńcy września" 14r.

Hej,

Nadszedł czas na ulubieńców września ;))) Sama widzę jak moja pielęgnacja zmienia się u mnie chronologicznie do panującej pory roku, więc nie przedłużając poznajcie moją szczęśliwą gromadkę.

Zaczynając od pielęgnacji...


W miesiącu wrześniu sięgnęłam po odżywiającą mgiełkę do włosów przesuszonych od AUSSIE i to był strzał w dziesiątkę. Podczas tak kapryśnej pogody jaka panowała w ubiegłym miesiącu moje włosy straciły swoją witalność i blask. Trzeba je było wzmocnić, a ta odżywka radzi sobie z tym bardzo dobrze...


Można ją używać zarówno na mokre jak i suche włosy i nie zauważyłam efektu szybszego przetłuszczania się ich. Dodatkowo zawiera w sobie olejek z australijskich orzechów makadamia. Teraz nie rozstaję się z nią, a włosy odzyskały swój dawny blask ;)))


Kolejny płyn micelarny - tym razem od BIELENDY Esencja Młodości - i znów strzał w 10!!! Świetnie radzi sobie z oczyszczaniem cery, ale jeszcze go chwilkę przetestuję i wtedy dowiecie się o nim więcej ;)))


W nowościach kosmetycznych pokazywałam Wam ten żel do mycia twarzy. Używam go codziennie i jestem z niego bardzo zadowolona... Dobrze radzi sobie z oczyszczaniem i jest na tyle delikatny, ze nie podrażnia mojej cery...


Olej z orzechów makadamia ORGANIQUE jest moim "must have". Idealny do nawilżania ciała, do włosów, do masażu i w ogóle jestem pod jego ogromnym wrażeniem...


Któż by nie znał czarne mydło... Właśnie na jesienną porę przyszedł na niego czas... Teraz nie straszny mi jego specyficzny zapach, a ciało aż skrzypi po umyciu ;)))


No to teraz przyszedł czas na kosmetyki kolorowe...


Podkład Ingrid Cosmetics idealnie wkomponował się z odcieniem w tę porę roku. Ja mam odcień nr 17 - ciepły beż.


Przy nim żadne niedoskonałości nie mają szans!!! Krycie jest świetne, a efekt jaki widoczny jest po jego nałożeniu bardzo mi przypadł do gustu.


W końcu znalazłam też idealne rozwiązanie do ujarzmienia moich brwi. Korektor do brwi od Eveline pokochałam całym sercem i teraz bez niego nie wyobrażam sobie wyglądu moich brwi ;))


Pomadka do ust KOBO nr 109 mogliście już poznać w przeglądzie ulubionych szminek na jesień. Pięknie podkreśla moje usta, a efekt jest wprost idealny na jesienną porę roku...


Na koniec powrót do mojego bronzera od MIYO...


Troszkę już podniszczony, ale cóż się dziwić skoro tyle czasu jest moim bestsellerem. Teraz ponownie po niego sięgam i tylko z przerażeniem patrzę, jak zaczyna go ubywać...


Przepięknie prezentuje się na twarzy brązując ją chłodnym odcieniem... Uwielbiam go!!!

Widzę, że będę mieć co recenzować i kusić naprawdę dobrymi produktami ;))) 

Znacie któryś z moich ulubieńców???

LuxFly

Komentarze

  1. nie miałam nic z tych produktów, ale bronzer wiele osób chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo jakie Ty już masz denko w bronzerze!!!!! moje jest mniejsze : p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarne mydło to też mój ulubieniec, mam dokładnie to samo :) Spore denko w bronzerze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czarne mydło i bronzer MIYO to też moi ulubieńcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawi ulubieńcy, żel do mycia twarzy z Green Pharmacy miałam w innej wersji i mi nie pasował :( A czarne mydło uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz że w tym podkładzie Ingrid Cosmetics nie miałam tej rureczki do pompki? Bronzer z miyo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajni ulubieńcy :) Czarnego mydła jeszcze nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz