Czy do twarzy mi z TINT ???
Witajcie ;)))
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam moją przygodę z TINT od Lovely. Jakiś czas temu wygrałam zestaw kosmetyków od Lovely - KLIK gdzie wśród dobrodziejstw kosmetycznych swoje miejsce znalazł żelowy błyszczyk do ust z formuła długotrwałą - TINT nr 3
Byłam bardzo ciekawa tego produktu i wiązałam z nim ogromne, długotrwałe nadzieje... A czy w rezultacie polubiliśmy się ???
Samo opakowanie jak i aplikator jest w porządku. Odpowiednia pojemność, prosty w użytkowaniu i bardzo praktyczny.
Sam kolor bardzo mi się podoba, tylko niekoniecznie na moich ustach ;))) U kogoś podziwiałabym bezgranicznie, natomiast sama wolę subtelniejsze i delikatne odcienie - choć i tak w tym temacie przełamałam już swoje upodobania i stałam się bardziej odważna ;)))
Kosmetyk ten choć w wyglądzie bardzo przypomina standardowy błyszczyk, jednak jakże jest od niego różny... A wszystko to za sprawą żelowo - wodnistej konsystencji. Jest on płynny, jakbyśmy malowali usta flamastrem, a po nałożeniu wsiąka on w moje usta. Jest to bardzo ciekawe odczucie. Czekam chwilę, aż moje usta przyjmą go tyle ile potrzeba, a następnie przestaje być on wyczuwalny, tylko kolor na nich pozostaje... Dodatkowo przyjemnie pachnie i słodko smakuje ;)))
A czy jednak przypadł mi do gustu??? No cóż... Mimo pięknego, soczystego i intensywnego koloru nie polubiłam się z tym produktem. Jestem świadoma, że jego zadaniem jest nadanie ustom koloru a nie nawilżanie ich, czy pielęgnowanie, to mimo wszystko zawiodłam się na nim...
Efekt jest nieciekawy, gdyż rozmazuje się na ustach... Kolor skupia się na obrzeżach ust, natomiast w środku prawie wogóle go nie ma. Wygląda, jakby był nierównomiernie nałożony, co doprowadza mnie do szewskiej pasji - bo sporo czasu poświęcam na jego aplikację... A efekt jest komiczny... Niby nie wysusza ust, jednak ja się na nim zawiodłam... Szczerze powiedziawszy oczekiwałam czegoś ciekawszego na ustach...
A Wy co o nim sądzicie???
LuxFly
Dziś chciałabym opowiedzieć Wam moją przygodę z TINT od Lovely. Jakiś czas temu wygrałam zestaw kosmetyków od Lovely - KLIK gdzie wśród dobrodziejstw kosmetycznych swoje miejsce znalazł żelowy błyszczyk do ust z formuła długotrwałą - TINT nr 3
Byłam bardzo ciekawa tego produktu i wiązałam z nim ogromne, długotrwałe nadzieje... A czy w rezultacie polubiliśmy się ???
Samo opakowanie jak i aplikator jest w porządku. Odpowiednia pojemność, prosty w użytkowaniu i bardzo praktyczny.
Sam kolor bardzo mi się podoba, tylko niekoniecznie na moich ustach ;))) U kogoś podziwiałabym bezgranicznie, natomiast sama wolę subtelniejsze i delikatne odcienie - choć i tak w tym temacie przełamałam już swoje upodobania i stałam się bardziej odważna ;)))
Kosmetyk ten choć w wyglądzie bardzo przypomina standardowy błyszczyk, jednak jakże jest od niego różny... A wszystko to za sprawą żelowo - wodnistej konsystencji. Jest on płynny, jakbyśmy malowali usta flamastrem, a po nałożeniu wsiąka on w moje usta. Jest to bardzo ciekawe odczucie. Czekam chwilę, aż moje usta przyjmą go tyle ile potrzeba, a następnie przestaje być on wyczuwalny, tylko kolor na nich pozostaje... Dodatkowo przyjemnie pachnie i słodko smakuje ;)))
A czy jednak przypadł mi do gustu??? No cóż... Mimo pięknego, soczystego i intensywnego koloru nie polubiłam się z tym produktem. Jestem świadoma, że jego zadaniem jest nadanie ustom koloru a nie nawilżanie ich, czy pielęgnowanie, to mimo wszystko zawiodłam się na nim...
Efekt jest nieciekawy, gdyż rozmazuje się na ustach... Kolor skupia się na obrzeżach ust, natomiast w środku prawie wogóle go nie ma. Wygląda, jakby był nierównomiernie nałożony, co doprowadza mnie do szewskiej pasji - bo sporo czasu poświęcam na jego aplikację... A efekt jest komiczny... Niby nie wysusza ust, jednak ja się na nim zawiodłam... Szczerze powiedziawszy oczekiwałam czegoś ciekawszego na ustach...
A Wy co o nim sądzicie???
LuxFly
nie miałam go, ale myślę że można nad nim zapanować i wtedy będzie lepiej wyglądał : )
OdpowiedzUsuństaram się, ale mi nie wychodzi... efekt mnie nie zadowala...
UsuńRobi dokładnie taki sam numer jak Mòj tint z biedry nie wiem co w tym jest nie tak :-)
OdpowiedzUsuńach te Tinty...
UsuńTinty mają to do siebie że na obrzeżach ust jest ich dużo a w środku prawie wcale.
OdpowiedzUsuńno właśnie... a szkoda...
UsuńSzkoda, że niezbyt ładnie prezentuje się na ustach, bo kolor śliczny !
OdpowiedzUsuńUuuuu szkoda że tak się spisuje....
OdpowiedzUsuń