Le Petit Marseillais - luksusowe kosmetyki pod prysznic na wyciągnięcie dłoni...

Kochani,

Mimo tego, że pora jest już późna, a ja właśnie wyszłam z łazienki po wieczornej kąpieli i nastrojona aromaterapią kosmetyków Le Petit Marseillais chciałabym opowiedzieć Wam kilka słów  o tych produktach...

Nie wiem czy pamiętacie, ale miesiąc temu przygotowałam Wam openbox paczki Ambasadorskiej Le Petit Marseillais.


Dziś nadeszła pora na podsumowanie ich działania, dlatego zapraszam Was na kilka chwil z moją osobą i marką Le Petit Marseillais...


 Pielęgnujący Balsam do mycia z Masłem Shea, Woskiem Pszczelim i Olejkiem Różanym to bogactwo składników naturalnego pochodzenia. Po otwarciu aplikatora uderza nas przyjemna i świeża woń kosmetycznego rytuału... To zapach relaksujący, pełen kwiatowych nut, które niczym delikatne płatki otulają nasze ciało warstwą nawilżającego balsamu do mycia. Skóra po jego użyciu jest nawilżona i odżywiona a przy tym pięknie pachnie...




Pielęgnujący Krem do mycia z Masłem Shea i Akacją stanowi uzupełnienie pierwszego kosmetyku... Niczym siostra bliźniaczka pozwala cieszyć się aksamitną przyjemnością... Krem o delikatnej konsystencji pachnie nieziemsko... Istna rozkosz dla kobiety... To w towarzystwie tych kosmetyków sama Kleopatra mogłaby poczuć się wyjątkowo...




Ostatnim kosmetykiem ambasadorskiej paczki jest Żel pod prysznic o zapachu Maliny i Piwonii . Świetnie sprawdza się zarówno pod prysznic, jak i umilacz długich kąpieli. Kremowa konsystencja, piękny zapach, rewelacyjne oczyszczenie skóry i aksamitne nawilżenie stanowi kwintesencję wszystkich 3 kosmetyków.


Kosmetyki do kąpieli świetnie spisują się w swoim przeznaczeniu. Ich kremowa konsystencja i cudowny zapach sprawiają, że codzienny prysznic staje się rytuałem piękna...


 Produkty w połączeniu z wodą tworzą piankę, która rewelacyjnie oczyszcza, odświeża i nadaje piękna naszemu ciału... Ja przepadam za kosmetykami pod prysznic, a ta trójka podbiła moje serce...

Kasia ;)

Komentarze

  1. Wszystkie pachną rewelacyjnie. Moim ulubieńcem jednak został krem do mycia z masłem shea i akacją :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz