Nowości kosmetyczne od Nivea - krem do rąk Kwiat Wiśni i olejek Jojoba oraz pielęgnujący balsam do ust w kulce Malina i Czerwone Jabłko
Witajcie ;)
Jestem przekonana, że pewnie każda z Was zawsze ma przy sobie pewne kosmetyki, po które sięga kilka razy dziennie. Dla mnie moim must have jest zarówno krem do rąk, jak i ochronna pomadka do ust i właśnie te produkty zawsze mam w swojej torebce między portfelem, kluczami i telefonem ;)
Marka Nivea uraczyła mnie ostatnio dwoma przesyłkami, w których zakochałam się bezpowrotnie i bez których nie wyobrażam sobie teraz funkcjonować.
Krem do rąk Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba zachwycił mnie od samego początku. Zamknięty w 75ml plastikowym opakowaniu jest bardzo poręczny i z łatwością znajdzie swoje miejsce w każdej torebce ;)
Po delikatnym naciśnięciu tubki wydostaje się krem o lekkiej, aksamitnej konsystencji, który nie spływa z dłoni i bardzo szybko się wchłania. Już po chwili od jego użycia mogę wrócić do obowiązków mając pewność, że nic się nie klei i nie pozostawi tłustych odbić.
A zapach? Jest wręcz rozkoszny!!! Jest to delikatny, wiśniowy aromat, który otula moje dłonie z przebijającą się słodką nutą olejku. To mocny punkt tego kosmetyku ;)
Po jego zastosowaniu dłonie są bardzo dobrze wypielęgnowane, nawilżone i zregenerowane. Nie sądziłam, że aż tak zaskoczy mnie swoją skutecznością, gdyż na początku sądziłam, że to będzie taki "średniak" o ciekawym zapachu. Krem świetnie spisuje się na ten zimowy czas i sięgam po niego w każdej chwili, gdy potrzebują tego moje dłonie. Mogę śmiało powiedzieć, że chyba się od niego uzależnilam ;)
Drugim moim "niezbędnikiem kosmetycznym" na ten zimowy czas jest pielęgnujący balsam do ust w kulce o zapachu maliny i czerwonego jabłka.
Balsam przypomina mi kultowe jajko od Eos. Jest bardzo poręczne i przyciąga uwagę swoim uroczym wyglądem. Kosmetyk od razu przypadł mi do gustu, a potem było już tylko lepiej ;)
Po odkręceniu wieczka otula nas bardzo subtelny malinowy aromat. Balsam jest po prostu do zjedzenia ;)
Dzięki zawartości masła shea jego konsystencja jest tak maślana i aksamitna, że nie sposób oderwać tego produktu od moich ust. Sunie po nich idealnie przy tym rewelacyjnie je nawilżając. Ten kosmetyk radzi sobie z najbardziej wysuszonymi i spierzchniętymi ustami.
Teraz wyglądają one na nawilżone, zadbane, wygładzone i miękkie ;) Jestem zauroczona efektem i kondycją jakie otrzymałam po regularnym stosowaniu tego kosmetyku ;)
Muszę Wam powiedzieć, że marka Nivea na ogromny plus zaskakuje mnie ostatnio swoimi nowościami. Jestem nimi zachwycona i już przebieram nóżkami, cóż to nowego pojawi się w kolejnym miesiącu ;)
A Wy już poznaliście te niesamowite kosmetyki?
Kasia
Jestem przekonana, że pewnie każda z Was zawsze ma przy sobie pewne kosmetyki, po które sięga kilka razy dziennie. Dla mnie moim must have jest zarówno krem do rąk, jak i ochronna pomadka do ust i właśnie te produkty zawsze mam w swojej torebce między portfelem, kluczami i telefonem ;)
Marka Nivea uraczyła mnie ostatnio dwoma przesyłkami, w których zakochałam się bezpowrotnie i bez których nie wyobrażam sobie teraz funkcjonować.
Krem do rąk Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba zachwycił mnie od samego początku. Zamknięty w 75ml plastikowym opakowaniu jest bardzo poręczny i z łatwością znajdzie swoje miejsce w każdej torebce ;)
Po delikatnym naciśnięciu tubki wydostaje się krem o lekkiej, aksamitnej konsystencji, który nie spływa z dłoni i bardzo szybko się wchłania. Już po chwili od jego użycia mogę wrócić do obowiązków mając pewność, że nic się nie klei i nie pozostawi tłustych odbić.
A zapach? Jest wręcz rozkoszny!!! Jest to delikatny, wiśniowy aromat, który otula moje dłonie z przebijającą się słodką nutą olejku. To mocny punkt tego kosmetyku ;)
Po jego zastosowaniu dłonie są bardzo dobrze wypielęgnowane, nawilżone i zregenerowane. Nie sądziłam, że aż tak zaskoczy mnie swoją skutecznością, gdyż na początku sądziłam, że to będzie taki "średniak" o ciekawym zapachu. Krem świetnie spisuje się na ten zimowy czas i sięgam po niego w każdej chwili, gdy potrzebują tego moje dłonie. Mogę śmiało powiedzieć, że chyba się od niego uzależnilam ;)
Drugim moim "niezbędnikiem kosmetycznym" na ten zimowy czas jest pielęgnujący balsam do ust w kulce o zapachu maliny i czerwonego jabłka.
Balsam przypomina mi kultowe jajko od Eos. Jest bardzo poręczne i przyciąga uwagę swoim uroczym wyglądem. Kosmetyk od razu przypadł mi do gustu, a potem było już tylko lepiej ;)
Po odkręceniu wieczka otula nas bardzo subtelny malinowy aromat. Balsam jest po prostu do zjedzenia ;)
Dzięki zawartości masła shea jego konsystencja jest tak maślana i aksamitna, że nie sposób oderwać tego produktu od moich ust. Sunie po nich idealnie przy tym rewelacyjnie je nawilżając. Ten kosmetyk radzi sobie z najbardziej wysuszonymi i spierzchniętymi ustami.
Teraz wyglądają one na nawilżone, zadbane, wygładzone i miękkie ;) Jestem zauroczona efektem i kondycją jakie otrzymałam po regularnym stosowaniu tego kosmetyku ;)
Muszę Wam powiedzieć, że marka Nivea na ogromny plus zaskakuje mnie ostatnio swoimi nowościami. Jestem nimi zachwycona i już przebieram nóżkami, cóż to nowego pojawi się w kolejnym miesiącu ;)
A Wy już poznaliście te niesamowite kosmetyki?
Kasia
Lubię obydwa, ale jednak kremik ma za mocny zapach :D
OdpowiedzUsuńja właśnie lubię takie bardziej pachnące kremy ;)
UsuńLubię ten krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńoj ja też ;)
UsuńOba produkty chętnie wypróbuję kiedyś:)
OdpowiedzUsuń