Nowości komiksowe "Yakari u bobrów" i "Yakari i Nanabozo" - Wydawnictwa Egmont

Komiksy Yakari bardzo przypadły do gustu mojemu synowi, dlatego też, gdy usłyszał a dwóch kolejnych nowościach wydawniczych tej serii, to aż skakał z radości ;) Zresztą wcale się mu nie dziwię, gdyż po ostatnich dwóch komiksach, o których możecie przeczytać TUTAJ sama czekałam na kolejne... 










"Yakari u bobrów" opowiada ciekawą historię naszego wdzięcznego bohatera Yakariego i jego wiernego towarzysza Małego Pioruna, którzy tym razem pomagają bobrom w budowie tamy, wykorzystując do tego ciekawe pomysły ;) Jak wiadomo Yakari rozumie mowę zwierząt, dlatego też zawarcie nowej znajomości  z bobrami jest dla niego bardzo ekscytujące. Bobry mimo tego, że wyglądają groźnie i strzegą swojego terytorium zaprzyjaźniają się z chłopcem i jego przyjacielem. Ten komiks bawi młodego czytelnika śmiesznymi wydarzeniami, ale też ma przekaz edukacyjny. Jest nimi bezinteresowna pomoc, uprzejmość i życzliwość.






"Yakari i Nanabozo" to tom, który bawi do łez. Yakari tym razem wyrusza w przygodę z Nanabozo - duchem opiekuńczym swojej koleżanki Tęczy z plemienia, która przez swoją niecierpliwość ubiera czarodziejskie buty, aby zaniosły ją do północnej krainy śniegu i białych niedźwiedzi. Yakari wyrusza za nią w podróż, aby ją odnaleźć. Z towarzyszącym mu Nanabazo przeżywając ciekawe przygody, niebanalne sytuacje i pełne humoru wydarzenia. 

Kolejne dwa komiksy, które bawią i uczą ważnych dla czytelnika wartości ponownie nas poruszyły i dotarły do serca. Mnogość ilustracji przy stosunkowo niewielkiej ilości tekstów pozwala doszukać się głębszego przesłania i wartościowego morału.

A Wy znacie tę serię komiksów?

Kasia

Komentarze

  1. Wieki nie miałam żadnego komiksu w rękach..

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wygląda, jako dziecko nie przepadałam za komiksami, wolałam zwykłe książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Janek mówi (lat 6), że fajne, to i mi się musi podobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś dla mojego syna, on uwielbia czytać - komiksy też ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz