Przegląd ulubionych róży w mojej kosmetyczce
Witajcie ;)
Pora na kolejny post z serii - przegląd mojej kosmetyczki ;) W ubiegłym tygodniu pisałam Wam o moich rozświetlaczach, które obecnie używam. Dzisiaj zapraszam Was na przegląd róży...
Mam swoje cztery ulubione róże. W sumie każdy z nich nadaje się na inną porę roku, ale często kombinuję z makijażem i w sumie wszystkie cztery są w codziennym użytkowaniu - w zależności też od mojego humoru i nastroju ;)
Pierwszy z nich to róż do policzków Wibo. Jego uroczy wygląd i dwa odcienie, które mieszają się ze sobą podczas aplikacji sprawiają, że cera wygląda uroczo i świeżo ;)
Róż do policzków Deni Carte nr 10 zawiera w sobie drobno zmielony brokat, przez co pięknie połyskuje w codziennym świetle. Jest to bardzo subtelny i nienachalny efekt, a sprawia, że cera wygląda pięknie ;) Odcień różu idealnie wkomponowuje się w moje wymagania i pasuje na każdą porę roku ;)
Róż prasowany DUO firmy JOKO jest bardzo aksamitny i naprawdę różowy ;) Ten róż stosuję głównie w lecie do opalonej cery. Po jego nałożeniu twarz jest wymodelowana, a kości policzkowe pięknie zarumienione ;)
Ostatnim ciekawym kosmetykiem jest Blush Stick od Essence w odcieniu 020. Nakładam go w te miejsca gdzie przeważnie nakładam bronzer, bezpośrednio na podkład - w związku z jego kremową konsystencją, a następnie stempluję go pędzlem. Jego intensywność mogę sobie dozować. Nadaje delikatne wykończenie i mimo mojego sceptycznego podejścia do niego na samym początku, teraz wręcz za nim przepadam ;)
A Wy co jakie róże polecacie?
Kasia
Pora na kolejny post z serii - przegląd mojej kosmetyczki ;) W ubiegłym tygodniu pisałam Wam o moich rozświetlaczach, które obecnie używam. Dzisiaj zapraszam Was na przegląd róży...
Mam swoje cztery ulubione róże. W sumie każdy z nich nadaje się na inną porę roku, ale często kombinuję z makijażem i w sumie wszystkie cztery są w codziennym użytkowaniu - w zależności też od mojego humoru i nastroju ;)
Pierwszy z nich to róż do policzków Wibo. Jego uroczy wygląd i dwa odcienie, które mieszają się ze sobą podczas aplikacji sprawiają, że cera wygląda uroczo i świeżo ;)
Róż do policzków Deni Carte nr 10 zawiera w sobie drobno zmielony brokat, przez co pięknie połyskuje w codziennym świetle. Jest to bardzo subtelny i nienachalny efekt, a sprawia, że cera wygląda pięknie ;) Odcień różu idealnie wkomponowuje się w moje wymagania i pasuje na każdą porę roku ;)
Róż prasowany DUO firmy JOKO jest bardzo aksamitny i naprawdę różowy ;) Ten róż stosuję głównie w lecie do opalonej cery. Po jego nałożeniu twarz jest wymodelowana, a kości policzkowe pięknie zarumienione ;)
Ostatnim ciekawym kosmetykiem jest Blush Stick od Essence w odcieniu 020. Nakładam go w te miejsca gdzie przeważnie nakładam bronzer, bezpośrednio na podkład - w związku z jego kremową konsystencją, a następnie stempluję go pędzlem. Jego intensywność mogę sobie dozować. Nadaje delikatne wykończenie i mimo mojego sceptycznego podejścia do niego na samym początku, teraz wręcz za nim przepadam ;)
A Wy co jakie róże polecacie?
Kasia
Ja róży w ogóle nie używam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam dużo róży, ale ostatnio namiętnie używam mineralnego os Annabelle Minerals i jest przepiękny, naturalny i meeeega wydajny ;)
OdpowiedzUsuńJa mam mnóstwo róży, zdecydowanie za dużo, ale tych nie znam :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie używam różu... kiedyś miałam taki ulubiony z Rimmela i mam go pozostawionego "na pamiątkę" jakoś trudno mi się z nim rozstać... używałam go z dwa lata temu głównie w zimę :)
OdpowiedzUsuń