Tusz do rzęs - Bourjois Twist Up The Volume

Witajcie ;)

Jak na złość dopadło mnie ogromne przeziębienie... Nie znoszę tego stanu rzeczy, ale cóż zrobić... Zakasam rękawy i biorę się za napisanie posta, gdyż dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam kilka słów o maskarze Bourjois Twist Up The Volume którą otrzymałam w grudniu jako prezent od bliskiej osoby... ;)




Maskara wyróżnia się tym, że podczas aplikacji można użyć dwóch rodzajów szczoteczek. Jak sami widzicie na górze znajduje się biały przekręcany element, którego zadaniem jest regulacja aplikatora. Sama szczoteczka jest silikonowa i bardzo praktyczna w użyciu.


Wraz z pojawieniem się na rynku maskary Twist Up The Volume Bourjois wprowadza szczoteczkę, której jeszcze nie było. Innowacyjny mechanizm pozwala malować w dwóch pozycjach, dzięki którym osiągniesz dwa cele: wydłużenie i pogrubienie.
Twist 1 - wydłużenie rzęsa po rzęsie: szczoteczka równomiernie rozprowadza produkt po wszystkich rzęsach na całej ich długości. Sieć separujących włókien zapewnia idealne rozdzielenie.
Twist 2 - ekstremalna objętość: Przekręć końcówkę twist a szczoteczka skróci się i zagęści, dzięki czemu uda Ci się zbudować super objętość bez grudek.


Intensywnie czarna formuła maskary gwarantuje maksymalne wydłużenie i pogrubienie. Gładka konsystencja pozwala na wielokrotne nakładanie tuszu.

Cena - ok. 40 - 50zł.

Ja postanowiłam pomalować jedno oko - w wersji - wydłużenie rzęs, a drugie oko - wersją pogrubiającą rzęsy i porównać oba warianty.



Szczoteczka w pozycji 1: Wydłużająca rzęsy


Po pomalowaniu rzęs pierwszym sposobem, stały się one wyraźnie wydłużone, aż zaczęły zachodzić mi na okulary, które noszę i lekko uniesione.


                                            Szczoteczka w pozycji 2: Pogrubiająca rzęsy


Jak możecie zauważyć szczoteczka podczas przekręcenia skróciła się i stała się automatycznie grubsza ;) 

Po pomalowaniu drugiego oka widzę różnicę ;) Rzęsy zyskały na swojej objętości i są również bardziej podkręcone niż pierwsze oko. 

Mi bardziej przypadł do gustu sposób nr 2 ;) Rzęsy wyglądają o wiele lepiej ;) Ale ja podczas codziennej aplikacji pierwszą warstwę maluję sposobem 1, a następnie przekręcam aplikator i dodaję im objętości poprzez pomalowanie ich sposobem 2 ;) 

Sam tusz jest rewelacyjny!!! Nie osypuje się, nie odbija się na dolnej powiece, a dodatkowo jest bardzo trwały ;) Tusz nie skleja rzęs, tylko pokrywa je idealną warstwą dzięki czemu wyglądają świeżo i elegancko ;)

Co o nim sądzicie???

Szczęśliwego dnia!!!


Kasia

Komentarze

  1. Miło go wspominam :) Masz śliczne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście mam długie i gęste rzęsy i nawet najtańsza mascara wygląda dobrze :)
    Efekt na Twoich rzęsach bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna mnie kusi! Świetna recenzja! Rzeczywiście widać różnicę, wersja pogrubiające też by mnie bardziej usatysfakcjonowała, aczkolwiek wydłużenie też uwielbiam - świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go i bardzo lubię! Obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obecnie przedłużam rzęsy, ale kiedy jeszcze je malowalam to też bardzo lubiłam ten tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też połączyłabym dwie opcje, tusz daje bardzo ładny efekt, z chęcią go wyprobuje :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz