Wiosenne przebudzenie z Bielendą - kosmetyki do kąpieli

Wiosna to czas, gdy wszystko zaczyna budzić się do życia... Przyroda wybucha otaczającą nas zielenią, a słońce powinno dodawać energii i zapału... 

Jeśli chodzi o moją osobę, to odkąd pamiętam mam okropne trudności z przesileniem wiosennym... Często chodzę nieprzytomna, usnęłabym wszędzie tam, gdzie na czymś mogłabym oprzeć głowę, a moje osłabienie sięga zenitu... Na szczęście mam już sprawdzone sposoby na ten czas... Ale dodatkowe energetyzujące elementy bardzo pomagają mi pobudzić swoje ciało do działania...

Jednym z nich są codzienne kąpiele z użyciem kosmetyków, które samym wyglądem i zapachem dodają powera i energii...


Rozpocznę od peelingu do ciała, który jest niezwykle przyjemny w aplikacji o innowacyjnej nietłustej formule z mikrogranulkami naturalnego cukru . Skutecznie złuszcza martwy i zgrubiały naskórek, błyskawicznie eliminuje szorstkość i poprawia jakość skóry. Doskonale nawilża, oczyszcza i wygładza ciało, nie wywołuje podrażnień.



Zamknięty w tubce żel pachnie iście wiosennie ;) Jego kwiatowy aromat rozchodzi się po całej łazience a ciało otulone tym aromatem pachnie przez kilka godzin. 

Konsystencja peelingu w formie żelu z zatopionymi w nim cukrowymi drobinkami bardzo mi odpowiada. Należy on do tych stosunkowo silnych zdzieraków, które pobudzają ciało i dodają energii. 


Po nałożeniu go i wykonaniu masażu skóra jest idealnie oczyszczona a martwy naskórek zostaje złuszczony. 

Skóra staje się wygładzona, miękka i sprężysta. Nie wymaga nawet balsamowania, bo jej nawilżenie jest idealne. Na szczęście peeling nie pozostawia tłustej warstwy, którą nie znoszę w kosmetykach. Ogromny plus dla tego produktu, który pewno jeszcze nie raz zagości w mojej łazience ;)

Drugim wiosennym umilaczem kąpielowym jest Witaminowy olejek pod prysznic.


Olejek o innowacyjnej bogatej formule z witaminą E zamkniętą w mikrokapsułkach, łączy w sobie podwójne działanie: myje i odświeża ciało, zapewniając jednocześnie pielęgnację i skuteczne ujędrnienie skóry już podczas mycia. Zawiera proteiny jedwabiu, które wyraźnie poprawiają kondycję skóry, wygładzają i chronią skórę przed wysuszeniem oraz witaminę E, która regeneruje, nawilża i zmiękcza skórę. Pobudzający kolor i kwiatowy, ciepły zapach magnolii odpręża, rozluźnia, ożywia zmysły i dodaje energii. 


Podczas codziennych kąpieli używam kolejnego cudeńka firmy Bielenda. Olejek pod prysznic, który podobnie jak jego poprzednik cudownie pachnie... Niczym wiosenne drzewa magnolii, które w tym wiosennym czasie wywołują westchnienie duszy na widok swoich kwiatów... Konsystencja kosmetyku jest bardzo intrygująca. Niby oleisto - żelowa z zatopionymi w środku drobinkami, które delikatnie  i relaksująco wpływają na na moją skórę. Dodatkowo jest on aksamitny i bardzo delikatny... 


Skóra po jego użyciu jest wygładzona i ujędrniona. Bardzo podoba mi się ten efekt, który wywołuje uśmiech na mojej twarzy ;) Jestem na tak dla tych produktów, bo widzę jak pięknie wygląda teraz moje ciało... W istocie całkowite wiosenne przebudzenie ;)

Szczęśliwego wiosennego dnia ;)

Kasia

Komentarze

  1. Piękne opakowania, zapachy pewnie też :)

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym ich wypróbowała
    mają urocze opakowania

    OdpowiedzUsuń
  3. Peelingi preferuję w wersji bardziej skoncentrowanej, ale witaminowy olejek bardzo mnie zaciekawił. Muszę koniecznie sprawdzić jego zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach uzależnia ;) A peeling w swojej roli spisuje się rewelacyjnie ;)

      Usuń
  4. Faktycznie samym wyglądem pobudzają i zachęcają ;) Lubię takie pachnidełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam prawie wszystko co od Bielendy, samym zapachem kupują mnie na starcie! Genialny jest olejek :)
    www.ruudegirls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne opakowania, przyciągają wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągnie mnie do tego żelu, ale na razie mam zapasy i to spore :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz