Smerfy i świat emocji, czyli nowości komiksowe Wydawnictwa Egmont
Smerfy i świat emocji to seria bardzo uroczych książeczek, która powstała, aby pomagać najmłodszym czytelnikom w przezwyciężaniu różnego rodzaju lęków, problemów i niemiłych emocji.
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kolejne dwie nowości, które zagościły u nas w domu.
Smerfy i świat emocji. Smerfetka jest takim samym Smerfem jak inne.
Tym razem książka opisuje Smerfetkę, która jest jedyną dziewczyną w Wiosce Smerfów. Chciałaby ona pomagać pracującym kolegom lub robić z nimi coś ciekawego, ale chłopcy jej nie potrzebują albo nie wierzą, że mogłaby im dorównać w jakiejś dziedzinie sportu... Wolą dawać Smerfetce kwiaty, których ona ma już serdecznie dość! Żeby wreszcie móc robić coś innego niż zazwyczaj, wpada na zabawny pomysł i przebiera się za Smerfa. Jednak szybko wychodzi to na jaw. Na szczęście Papa Smerf umie zaradzić wszystkim problemom i przygotowuje dla niej niespodziankę... Jaką??? Musicie przekonać się sami ;) Dzięki temu komiksowi dzieci nauczą się szacunku do odmienności.
Smerfy i świat emocji. Smerf, który lubił tylko deser.
W tej części zapoznamy się bliżej z postacią Łasucha. Nadeszła pora obiadu, ale Łasuch, który przecież zawsze pierwszy przybiega na posiłek, tym razem nie jest głodny! Okazuje się, że ma pełny brzuch, bo potajemnie zjadł deser przeznaczony dla wszystkich Smerfów. Jako karę Papa Smerf nakazuje mu przygotować nowy deser – i to dla całej wioski... Przed Łasuchem trudne zadanie, które okaże się wręcz niebezpieczne, ponieważ w sprawę wmiesza się straszny czarownik Gargamel!
Dzięki temu komiksowi dzieci nauczą się bardzo ważnej zasady - jak zdrowo jeść!
Na końcu każdego albumiku znajdują się zrozumiale napisane rady dla rodziców, jak mogą rozmawiać z dzieckiem, aby pomóc mu w kłopotach emocjonalnych. Także same dzieci mogą korzystać z tych wskazówek i starać się oswoić z emocjami, które pojawiają się w ich życiu.
Komiksy o przyjemnej grafice, z prostymi, krótkimi tekstami czyta się jednym tchem. Polecam je każdemu, bo są warte tego, aby zagościły w domowej biblioteczce.
Kasia
Fajne, zresztą to bajka mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńMoja również ;)
Usuń;)
OdpowiedzUsuń